Wczoraj odwiedziła mnie Pani Sołtys. Przyniosła pismo z gminy... Nowe
rozliczenie za wywóz śmieci z mojej posesji. Niby niewielka podwyżka bo z
7,5 zł na 10 zł od osoby w gospodarstwie ale w sumie rachunek
miesięczny prawie dwukrotnie droższy. Bo wcześniej Urząd Gminy dawał
zniżkę już przy czwartej osobie, a teraz dopiero przy piątej.
Przed podwyżką płaciłem co 2 miesiące 51 zł, a teraz rachunek wynosi za 2 miesiące: 80 zł.
A mówimy o odpadach segregowanych. Te nieposegregowane byłby jeszcze razy dwa...
Gminy traktują opłatę za odbiór śmieci jak podatek od liczby ludzi w gospodarstwie domowym.
Jak mam zastrzeżenia do jakości usług asenizacyjnych lub wysokości opłat
to... mogę sobie je mieć. I tak nie mam wpływu na to kto będzie ode
mnie śmieci odbierał.
Wcześniej mogłem sam zmienić wykonawcę usługi.
Przed "reformą" PO płaciłem za kubeł. Co 2 miesiące po 32 zł.
Posegregowane plastiki, szkło, metal etc. wybrany przeze mnie podmiot
odbierał gratis. I wszyscy byli zadowoleni. Nawet kubeł dostałem w
cenie, z gwarancją wymiany jakby się zniszczył.
Teraz co 2 miesiące 80 zł za tą samą ilość odpadów. Nie mam wpływu na to
kto wykonuję usługę. Kubeł musiałem kupić sam, oddzielnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz