Ponieważ nie mam co odsyłać pani Oldze Tokarczuk to pozostało mi tylko wysłać samego siebie gdzieś w plener.
Wycieczka na Gorc marzyła mi się dawna.
A że pogoda wyśmienita to nie należało tych planów odkładać na później.
Nawet jeśli trzeba byłoby się trochę utrudzić na stromych ścieżkach. To warto...
Bo takie widoki... I takie ścieżki są tylko w Gorcach.
Dlatego jeśli ktoś chciałby odpocząć od polityki i spraw przyziemnych to polecam spakować plecak i ruszyć w Gorce. Tam niebo jest jakby bliżej i można jeszcze spotkać człowieka, z którym będzie nam po drodze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz