Kościół w Ruptawie pw Niepokalanego Serca NMP jest świątynią powstałą już w okresie powojennym (poświęcony w 1949 r.) ale moim skromnym zdaniem odznacza się bardzo gustownym wystrojem swego wnętrza.
Ciekawą historię (jak dla mnie) mają też organy w tym kościele. Jak mogłem usłyszeć w krótkiej prelekcji, wygłoszonej przez rzeczoznawcę, po dzisiejszej (2.12.2018) niedzielnej mszy świętej, organy te powstały, a raczej zostały zbudowane, z części pochodzących z innych starszych instrumentów. Z części zbieranych w opuszczonych po II Wojnie świątyniach na obszarze nazywanym wtedy Ziemiami Odzyskanymi.
Po 70 latach organy te widziane z nawy głównej kościoła prezentują się nadal efektownie i... nadal brzmią donośnie. Ale zdaniem specjalisty są już tak porażone przez szkodniki żywiące się drewnem, że... właściwie nie ma już co ratować. Nie nadają się do renowacji.
Pewnym paradoksem (jak dla mnie) wydaje się, że i dziś jedną z opcji pozyskania "nowych" organów do kościoła w Ruptawie jest sprowadzenie organów z... opuszczonej przez wiernych świątyni gdzieś na zachodzie Europy.